czwartek, 1 marca 2012

xyz

Niech to się już skończy, pomyślała naciskając kolejny raz enter. Czasem było już tak, że miała szczerze dość, dosyć komputerów, dosyć widoku za oknem, dosyć obecności innych osób. Była zmęczona i dlatego tak nic jej  nie pasowało. Chciała po prostu wrócić do domu, zdjąć ubranie i poczuć na ciele, zimną pościel. Wstała, poszła do kuchni zaparzyć herbatę, ta sama droga jak zwykle, te same osoby, ludzie robiący dokładnie to samo. tylko pogoda za oknem się zmieniała.
Dwie godziny i koniec, przerwa. otworzą się drzwi i czuć będzie wiatr, mżawkę, zapach już prawie wiosny.
Kolejne kałuże rozleją się po chodnikach rysując błotem morsa na butach. Ludzie będą kulić się, jakby myśleli, że uratuje ich to od wszechogarniającej wilgoci.
... cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz