wtorek, 8 maja 2012

tramwaj

iskra oświetla chodniki
ręce drżą,
kofeina krąży po organizmie
intelektualny orgazm
kolejne słowa
zapełniają pustą stronę
kolejne obrazy wprowadzają się do podświadomości
znikają uczucia
pozostaje cierpka ironia
i malinowy pocałunek na koniec
jest ciemno
białe firanki świecą w oknach
mkniesz na opak, ślepo przed siebie
licząc, że ta prędkość określi twój kierunek
pozwalając ci być tym czym powinieneś
czarny absolut,
brązowy cukier na wargach
oblizujesz je lubieżnie
kochanka klawiatury

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz