środa, 22 lutego 2012

bliżej niż

Mały robot wstał, przetarł irchową szmatką metalowe policzki, wypolerował korbki, światełka i śrubki. Był gotowy by znów walczyć ze światem. Mechanicznie zjadł śniadanie, trybiki potrzebowały jeszcze chwili by zacząć pracować na wyższych obrotach. Był prawie gotowy by zacząć długi, kolejny długi dzień. Nie mógł być on męczący, tak się wydawać mogło bo chodzi tu przecież o metalowe pudełko, robota. Ten dzień był inny.
Tego dnia robot zbliżył się niebezpiecznie do tego czym jest człowieczeństwo, tego dnia THX1138 zrozumiał czym różni się od innych robotów. Tego dnia poczuł, odkrył, że gdzieś pomiędzy trybami i kabelkami, które decydowały o jego ruchach znajduje się element niedefiniowalny, coś co pojawiło się już po tym jak wyszedł z fabryki. THX odkrył, że nie potrafi tego z minuty na minute wyłączyć. Przechodząc ulicą zauważył rozjechane zwierzę, jego zaawansowane systemy sensorów niebyły w stanie określić gatunku tego niegdyś żywego stworzonka. THX stał i patrzył na jeszcze drgające zwłoki, czas się zatrzymał na chwilę, przerwały go klaksony samochodów. THX otrząsnął się jakby po przebudzeniu. Tego samego dnia, wielokrotnie powracał do tamtej chwili. Coś w nim się zmieniło, coś pojawiło się. Nie potrafił przestać myśleć. Nie potrafił wyłączyć uczuć i emocji. Przez tą krótką chwilę nad zmasakrowanym zwierzątkiem robot doświadczył po raz pierwszy od wyjścia z fabryki niewytłumaczalnego uczucia pustki. Przecież mógł coś zrobić, zmienić, a po prostu odszedł, poszedł dalej. Frustracja rosła, THX 1138 próbował zmienić konfigurację systemu, przeskanował się w poszukiwaniu wirusów, nie wiedział, że są rzeczy, których nie da się wyłączyć. THX 1138 przestał być robotem. Tego dnia, stracił również wewnętrzny spokój i chłodny naukowy osąd sytuacji, tego też dnia został ściągnięty przez wielki magnes krążący nad miastem i odesłany wprost na złomowisko gdzie podzielił los innych robotów, które odkryły jedną z największych tajemnic. musiał zostać usunięty, od tego zależało przecież bezpieczeństwo i spokój innych robotów. Jednostka musi się poświęcić dla ogółu, na tym polega demokracja. THX 1138 znalazł się na złomowisku. Jeśli ktoś poszukiwałby obrazu mogącego oddać skrajne osamotnienie, beznadzieję, izolację i wszechogarniajacy chłód ten koniec świata, złomowisko było idealnym krajobrazem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz