Pograza sie w cieniu,aksamitna opada na miasto
Jest spokojnie,gdzies w oddali ujadaja psy
Zatapiasz sie, obejmujesz dlonmi kubek kawy
Pociagasz lyk
Czujesz sie jej czescia,maly trybik
Obok miasto, chlopcy wracaja do domow grajac w pilke
Glosy odbijaja sie echem tramwajow
Rozpryskujesz sie o te wrazenia
Fontanna m parku, szelest smieci na chodnikach
Stukot obcasow
Jestes nieobecny
Zatopiony w nim,
Jestes miastem, oddychasz miastem, zyjesz miastem
Kocham cie warszawo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz