z daleka sygnał syreny
szum samochodów i zapach burzy
miasto osnuwa się chmurami
z góry wszystko jest takie samo
parasolowy las
Krztusząc się niesprawiedliwością
idzie przez przechodniów
przeciskając się włochatymi mackami
i ciągnąc za sobą rozdęte ego
och jak dobrze by było gdyby zmókł
gdyby obudził się
niestety deszcz nie dociera tak nisko
niestety
idzie, krępy włochaty i grubiański
roztrącając na boki zaskoczonych przechodniów
królewicz na swoim folwarku
bufetowa w okienku baru mlecznego
z daleka sygnał syreny
niebo ciemnieje, światła miasta
pochłaniają ulice
z góry wszystko jest takie same
samotność
Krztusząc się nią
idzie, nie znajdzie tego co kiedyś utracił
wspomnienia blakną, ulice się zmieniają
umierają ludzie, odchodzą
och, jak dobrze by było gdyby
pogodzić się móc z tą myślą
gdyby egoizm usunął się w cień dając miejsce
niestety rozdęty
niestety
samotność
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz