czwartek, 30 sierpnia 2012
wtorek, 28 sierpnia 2012
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
piątek, 24 sierpnia 2012
samotnosc
Pograza sie w cieniu,aksamitna opada na miasto
Jest spokojnie,gdzies w oddali ujadaja psy
Zatapiasz sie, obejmujesz dlonmi kubek kawy
Pociagasz lyk
Czujesz sie jej czescia,maly trybik
Obok miasto, chlopcy wracaja do domow grajac w pilke
Glosy odbijaja sie echem tramwajow
Rozpryskujesz sie o te wrazenia
Fontanna m parku, szelest smieci na chodnikach
Stukot obcasow
Jestes nieobecny
Zatopiony w nim,
Jestes miastem, oddychasz miastem, zyjesz miastem
Kocham cie warszawo
3 2 1
z daleka sygnał syreny
szum samochodów i zapach burzy
miasto osnuwa się chmurami
z góry wszystko jest takie samo
parasolowy las
Krztusząc się niesprawiedliwością
idzie przez przechodniów
przeciskając się włochatymi mackami
i ciągnąc za sobą rozdęte ego
och jak dobrze by było gdyby zmókł
gdyby obudził się
niestety deszcz nie dociera tak nisko
niestety
idzie, krępy włochaty i grubiański
roztrącając na boki zaskoczonych przechodniów
królewicz na swoim folwarku
bufetowa w okienku baru mlecznego
z daleka sygnał syreny
niebo ciemnieje, światła miasta
pochłaniają ulice
z góry wszystko jest takie same
samotność
Krztusząc się nią
idzie, nie znajdzie tego co kiedyś utracił
wspomnienia blakną, ulice się zmieniają
umierają ludzie, odchodzą
och, jak dobrze by było gdyby
pogodzić się móc z tą myślą
gdyby egoizm usunął się w cień dając miejsce
niestety rozdęty
niestety
samotność
szum samochodów i zapach burzy
miasto osnuwa się chmurami
z góry wszystko jest takie samo
parasolowy las
Krztusząc się niesprawiedliwością
idzie przez przechodniów
przeciskając się włochatymi mackami
i ciągnąc za sobą rozdęte ego
och jak dobrze by było gdyby zmókł
gdyby obudził się
niestety deszcz nie dociera tak nisko
niestety
idzie, krępy włochaty i grubiański
roztrącając na boki zaskoczonych przechodniów
królewicz na swoim folwarku
bufetowa w okienku baru mlecznego
z daleka sygnał syreny
niebo ciemnieje, światła miasta
pochłaniają ulice
z góry wszystko jest takie same
samotność
Krztusząc się nią
idzie, nie znajdzie tego co kiedyś utracił
wspomnienia blakną, ulice się zmieniają
umierają ludzie, odchodzą
och, jak dobrze by było gdyby
pogodzić się móc z tą myślą
gdyby egoizm usunął się w cień dając miejsce
niestety rozdęty
niestety
samotność
czwartek, 23 sierpnia 2012
,.
jestem, poza sobą
ciało, worek na szpilkach
porusza się jednostajnie
jestem, poza sobą
obserwuję ruchy dłoni
posuwiste kroki
to jak krople wsiąkają w ubranie
jstem poza sobą
może tylko czasem pojawiam się,
tylko po to by stwierdzić, że nie należę
ciało, worek na szpilkach
porusza się jednostajnie
jestem, poza sobą
obserwuję ruchy dłoni
posuwiste kroki
to jak krople wsiąkają w ubranie
jstem poza sobą
może tylko czasem pojawiam się,
tylko po to by stwierdzić, że nie należę
niedziela, 19 sierpnia 2012
obok nas
korowód uczuć niewyrażonych
słońca blask na twoich łzach
samotność chowająca się w zaułkach ulic
ciepło, które przeminęło
to wszystko obok
myślami daleko jestem już, nie wrócę
daleko i na zawsze, mówię już innym językiem
usta twoje już mnie nie zawiodą
dla świata jestem już obok cieibie
w życia nurcie rozkochuję się w blasku miasta
próbjuąc zapomieć ile zmian wokół
ile tęsknowy
życie ma tyle barw, idę pić to co piękne
zachwycać się tym co obok
http://www.youtube.com/watch?v=KNc8a_WKA5U
słońca blask na twoich łzach
samotność chowająca się w zaułkach ulic
ciepło, które przeminęło
to wszystko obok
myślami daleko jestem już, nie wrócę
daleko i na zawsze, mówię już innym językiem
usta twoje już mnie nie zawiodą
dla świata jestem już obok cieibie
w życia nurcie rozkochuję się w blasku miasta
próbjuąc zapomieć ile zmian wokół
ile tęsknowy
życie ma tyle barw, idę pić to co piękne
zachwycać się tym co obok
http://www.youtube.com/watch?v=KNc8a_WKA5U
sobota, 18 sierpnia 2012
warszawo
sobotni wieczór, sierpień jest, ciepło jest
tekturowa makieta kamienic na starówce
rowerzyści, powiśle i cisza weekendu
wisła płynie życiem, ludzie muzyka
światło mostów, lampiony w noc
biegniesz przez to wszystko wdychając alkochol i pijąc papierosy
wciąż mało
tekturowa makieta kamienic na starówce
rowerzyści, powiśle i cisza weekendu
wisła płynie życiem, ludzie muzyka
światło mostów, lampiony w noc
biegniesz przez to wszystko wdychając alkochol i pijąc papierosy
wciąż mało
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
lepka
lepka od farby
zanurzam opuszki w kolorze i marzę
dotykam gładką powierzchnię papieru
oczyszczenie
zamaszyste ruchy i energiia wyzwalam
odkopuje ze śniegu kształty i figury
opływam dłońmi nieistniejące ciała
fantastyczne kolory
trochę jak sen,
nic tu już nie ma logiki
nie wiadomo gdzie był koniec a gdzie jest początek
http://www.youtube.com/watch?v=F2YJbTrxeos&feature=related
zanurzam opuszki w kolorze i marzę
dotykam gładką powierzchnię papieru
oczyszczenie
zamaszyste ruchy i energiia wyzwalam
odkopuje ze śniegu kształty i figury
opływam dłońmi nieistniejące ciała
fantastyczne kolory
trochę jak sen,
nic tu już nie ma logiki
nie wiadomo gdzie był koniec a gdzie jest początek
http://www.youtube.com/watch?v=F2YJbTrxeos&feature=related
te dni
te dni nadejdą wkrótce
wyjąłeś już koc, strzepałeś kurz z parapetu
już czuć nostalgię w powietrzu
wszyscy ciaśniej się cieśnią w autobusach
te dni nadejdą, poszukiwanie ciepła
rękawiczki i szale
gorąca czekolada i życie uciekające nosem
śliskie chodniki i mokre włosy
te dni nadejdą
bezmyślność za oknem
godziny sekund i dni godzin
czas wyepłniony pustką, nie ma słońca
te dni nadejdą i będziesz czekać
trzask kominka i zapach świąt
a potem tylko fajerwerki
i naiwne postanowienia
wyjąłeś już koc, strzepałeś kurz z parapetu
już czuć nostalgię w powietrzu
wszyscy ciaśniej się cieśnią w autobusach
te dni nadejdą, poszukiwanie ciepła
rękawiczki i szale
gorąca czekolada i życie uciekające nosem
śliskie chodniki i mokre włosy
te dni nadejdą
bezmyślność za oknem
godziny sekund i dni godzin
czas wyepłniony pustką, nie ma słońca
te dni nadejdą i będziesz czekać
trzask kominka i zapach świąt
a potem tylko fajerwerki
i naiwne postanowienia
piątek, 10 sierpnia 2012
czwartek, 9 sierpnia 2012
miś
Trzena wyprzytulać
udusić smutek, objąć samotność
gładzić po głowie
no już, będzie dobrze
Tylko ciepłem pokonać
otulić jak śniegiem wrogość
w bieli roztopić, Tobie
w ucho słowa włożę
Wyszeptać, ukochać
wtulić w siebie złość
przytul mnie
miłości morze
udusić smutek, objąć samotność
gładzić po głowie
no już, będzie dobrze
Tylko ciepłem pokonać
otulić jak śniegiem wrogość
w bieli roztopić, Tobie
w ucho słowa włożę
Wyszeptać, ukochać
wtulić w siebie złość
przytul mnie
miłości morze
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
conjure me no more
http://www.youtube.com/watch?v=IUO_Hx_cnXs&feature=BFa&list=AL94UKMTqg-9ApwK3a0Ic4MKmR3RuYVE2m
sobota, 4 sierpnia 2012
odcienie szarości
Zabierz mnie tam, gdzie niebieski jest bardziej
zaciągnijmy się szarością poranka
otulenia dymem podziwiajmy gwiazdy
delikatnienie o poranku
odpływamy w trawie
nic już nie czuć, tylko oddech świata
poruszamy się powoli między gwiazdami
kosmonauci relaksu
mrużymy oczy i mruczymy jak dwa koty
otuleni szarością poranka
zasypiamy w objęciach dymu
Zabierz mnie tam, gdzie wszystko jest wyraźne
zachwyceni prostotą świata
rozglądamy się odkrywając na nowo
znieczuleni płyniemy we śnie
delikatnienie o poranku
ulatuje pożądanie i cielesność
są tylko dwie dusze w błękicie
http://www.youtube.com/watch?v=EQcuwVLx01o&feature=fvwp&NR=1
zaciągnijmy się szarością poranka
otulenia dymem podziwiajmy gwiazdy
delikatnienie o poranku
odpływamy w trawie
nic już nie czuć, tylko oddech świata
poruszamy się powoli między gwiazdami
kosmonauci relaksu
mrużymy oczy i mruczymy jak dwa koty
otuleni szarością poranka
zasypiamy w objęciach dymu
Zabierz mnie tam, gdzie wszystko jest wyraźne
zachwyceni prostotą świata
rozglądamy się odkrywając na nowo
znieczuleni płyniemy we śnie
delikatnienie o poranku
ulatuje pożądanie i cielesność
są tylko dwie dusze w błękicie
http://www.youtube.com/watch?v=EQcuwVLx01o&feature=fvwp&NR=1
piątek, 3 sierpnia 2012
chili
Touch me, squize me, don't let me go
Cause by the minute i'll shut the door
You be gone for good you'll be gone forever
Love me,lie to me, lay by my side
Cause by the time i'll walk out the door
I'll be everyone but not yours
I'll be the butterfly running nowhere
Kiss me,hit me, lick all the juicyness
Cause when i said i thought i loved you
It was already out of date
It was just to make me feel i'm alive
It was just to make things complicated
Cause by the minute i'll shut the door
You be gone for good you'll be gone forever
Love me,lie to me, lay by my side
Cause by the time i'll walk out the door
I'll be everyone but not yours
I'll be the butterfly running nowhere
Kiss me,hit me, lick all the juicyness
Cause when i said i thought i loved you
It was already out of date
It was just to make me feel i'm alive
It was just to make things complicated
środa, 1 sierpnia 2012
właśnie tak!
poproszę o teleportację ciepłych babeczek, tak adres się zgadza
może poproszę, w sumie ciepła babeczka i mleko to idealne połączenie
może poproszę, w sumie ciepła babeczka i mleko to idealne połączenie
Subskrybuj:
Posty (Atom)