niedziela, 8 kwietnia 2012

remis

było zimno, na tyle, że chowała ręce do kieszeni żałując z każdą sekundą tego, że nie wzięła z domu rękawiczek. Stała tak na środku pustego podwórza. Już jakiś czas. Byli umówieni. Sprawdziła kilkakrotnie. Bała się, że bateria jej padnie, co wtedy, jak się porozumieją. Stała i przestępowała z nogi na nogę podczas gdy domofon głucho dzwonił. Może wyszedł z domu, albo zasnął. Stwierdziła, że to nie ma sensu, czemu się w to pakować, skoro już na początku ktoś tak mało z siebie daje a tak dużo chce w zamian. Żałowała wielu słów, żałowała wielu rzeczy, które zrobiła i może dlatego właśnie stwierdziła, że choć raz postara się zachować, tak jak by należało i zamiast po prostu zatrzasnąć te drzwi i nigdy nie wracać stwierdziła, że poczeka gdzieś, naładuje telefon i zobaczy co tak na prawdę sie działo. Był to ciężki okres, nawet jeśli nie zdawał sobie sprawy, bo i co go mogło obchodzić co się u niej dzieje. Czekała, po jakimś czasie pojawił się, bez przepraszam z kolejną wymówką.
Powinna była skończyć to już wtedy.nie powinna była tego w ogóle zaczynać, ale z czego jest utkane ludzkie zycie jak nie z błędów i kolejnych błędów, które wynikają z chęci naprawienia poprzednich i kolejnych tych realnych i wyimaginowanych.
W końcu stało się tak jak się stać powinno od razu. koniec. Można mówić wiele i gorzko, wiem. powiedziałam, można potem żałować tak i takim osobom słów wypowiedzianych, można też wycofać się widząc że nie ma szans na remis, że w pewnych sferach nie ma wygranych. są tylko pokonani
przez egoizm, naiwność, wiare w ludzi, lenistwo, egocentryzm, upór czy inne priorytety.
Na koniec wszyscy jesteśmy przegrani. Nie ważne jak bardzo próbujemy temu zaprzeczyć.
Ponownie stała było zimno, grudki śniegu ozdabiały pasma włosów. Znów stała samotnie, tym razem w parku, czekając na to, co, jeśli trzymamy się tego co prawdziwe pozostaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz